Powiększone węzły chłonne szyjne u dziecka U małych dzieci bardzo często dochodzi do powiększenia węzłów chłonnych szyjnych z powodu nawet błahego przeziębienia, ponieważ układ limfatyczny wykształca się ostatecznie około 12. roku życia. Najczęstszą przyczyną są infekcje wirusowe i bakteryjne, powiększone węzły
Witam! Napiszcie mi proszę ile czasu mogą być powiększone węzły chlonne u dziecka. Mała miała anginę w święta 5 dni temu skończyła antybiotyk, ale cały czas ma powiększine węzły szyjne, nie bolą jej już ale nie znikają. Czy to normalne? Pt, 20-04-2007 Forum: Zdrowie dziecka - jak długo powiększone węzły chlonne po anginie?
Badanie krwi USG węzłów chłonnych Antybiotykoterapia Powiększone węzły chłonne Dziecko Węzły chłonne. Dr n. med. Jolanta Uchman , Poznań. 78 poziom zaufania. wyniku nie można interpretować bez zbadania dziecka i zebrania dokładnego wywiadu , podaje Pani za mało danych aby można było udzielić porady, pozdrawiam.
Cz, 11-12-2014 Forum: Zdrowie małego dziecka - Powiększone węzły chłonne pod pachą. powiększone węzły chlonne pod pachami a depilacja na kolejnym już usg piersi wyszły mi widoczne granicznej wielkości odczynowe węzły chłonne pod pachami . w innych okolicach spływu chłonki z piersi nie stwierdza się, obecności powiększonych
Bardzo martwi mnie to swędzenie ciała, powiększone węzły, ciągły stan podgorączkowy i kaszel. Czy podwyższony Ast może mieć z tym związek? Martwi. So, 07-12-2019 Forum: Zdrowie małego dziecka - Świąd skóry u 5 latka, monocyty % i aspat podwyższ
Zwłókniały węzeł chłonny u 4-latka – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski Co sądzić o tych dolegliwościach u mojego dziecka? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Częste infekcje i powiększone węzły chłonne u 5,5-latki – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska
. Dodano dnia 12. Październik, 2020 Powiększone węzły chłonne u dziecka lub osoby dorosłej to objaw, którego nie można lekceważyć. Zwłaszcza gdy towarzyszą mu inne dolegliwości: ból, obrzęk, zmęczenie, podwyższona temperatura. Zobacz, jakie są przyczyny powiększonych węzłów chłonnych. Węzły chłonne są częścią układu odpornościowego. Są one zlokalizowane na całym ciele, ale najwięcej znajduje się na szyi, pod pachami, w pachwinach i za uchem. Ich zadaniem jest filtrowanie limfy (usuwanie z niej toksyn i drobnoustrojów), a także produkcja komórek odpowiedzialnych za zwalczanie patogenów – bakterii, wirusów, a nawet komórek nowotworowych. Węzły chłonne mogą znajdować się tuż pod skórą lub być umieszczone głębiej. W obu przypadkach nie są one wyczuwalne, widoczne, ani nie powodują żadnych dolegliwości. Wyjątek stanowią powiększone węzły chłonne. Gdy dojdzie do takiej sytuacji, konieczna jest wizyta u lekarza. Kiedy stwierdza się powiększone węzły chłonne? Powiększone węzły chłonne osoby dorosłej stwierdza się, gdy po przyłożeniu dłoni do miejsca, w którym się znajdują, wyczuwa się niewielkie zgrubienie. Jego wielkość może być różna. Za niepokojące uznaje się sytuacje, gdy średnica przekracza 1 cm u osoby dorosłej. Natomiast powiększone węzły chłonne u dziecka stwierdza się, gdy ich rozmiar przekroczy 2 cm. Wiele zależy jednak od tego, gdzie są one zlokalizowane oraz czy towarzyszą im jakiekolwiek inne objawy. Niekiedy powiększone węzły chłonne na szyi, za uchem lub pod pachami widać gołym okiem. Mają postać lekkich wybrzuszeń pod skórą. Po przyłożeniu dłoni w to miejsce można wyczuć twarde guzki. Czasami pojawia się też ból lub obrzęk. Powiększone węzły chłonne i objawy im towarzyszące Powiększone węzły chłonne (za uchem, na szyi, pod pachami lub w pachwinach) mogą nie dawać żadnych objawów, a zmiany w ich obrębie są rozpoznawane przypadkowo – pacjent zauważa je np. podczas czynności higienicznych. Częściej jednak towarzyszą im inne dolegliwości. Są to miejscowy obrzęk, zaczerwienienie skóry, ból oraz tkliwość. Powiększone węzły chłonne szyjne mogą być przyczyną trudności z przełykaniem lub oddychaniem. Polecane produkty
Powiększenie węzłów chłonnych (limfadenopatia) jest częstym problemem zdrowotnym dotykającym zarówno dzieci, jak i dorosłych. Nawet do 40-90% dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym ma wyczuwalne węzły chłonne. Przepraszamy, ten artykuł jest dostępny dla zarejestrowanych użytkowników. Szanowni użytkownicy, informujemy, że część materiałów udostępnianych na naszym portalu jest przeznaczona wyłącznie dla lekarzy. Wynika to z regulacji prawnych, do których musimy się stosować. Zachęcamy do korzystania z przygotowanych przez nas materiałów dostępnych w zakładce dla chorych.
1. Link do strony z możliwością wsparcia forum: 2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację (linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h. Węzły szyjne powiększone z obszarami martwicy Autor Wiadomość slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #1 Wysłany: 2010-10-11, 09:40 Węzły szyjne powiększone z obszarami martwicy Witam! Zawitałam tu z pewną nadzieją na jakieś pomocne diagnozy... Jutro lub w środę jadę do instytutu hematologii w wa-wie na chocimskiej, jednak może dziś dowiem się jeszcze czegoś. Napewno większość z Was wie, jak jest miło czekać na nieznane. Problem mój wygląda następująco. Może napiszę co wyszło z USG. Tarczyca ok. Naczynia szyjne bez zmian. Śłinianki o jednorodnej echogeniczności. Powiększone, naliczone węzły chłonne po stronie lewej szyi, głównie w okolicy wyrostka sutkowatego, największy z obszarem niskoechogenicznym (martwica), węzeł 12x5,6mm, obszar martwicy 4x6mm. Powiększony, zmieniony węzeł podbrydkowy 20,5x12mm wielkości z nietypowym bogatym unaczyneniem o spektrum niesystemowym. Obok dwa węzły z wąskimi wnękami 16 i 11mm długości - obraz może wskazywać na możliwość zmian rozrostowych, bardziej prawdopodobne zmiany odczynowe, naciekowe zapalne wychodzące z wyrostka sutkowatego lewego. Rozmaz manualny: - 0,30 eozynofile - 0,04 limfocyty - 0,64 monocyty - 0,02 Z krwi limfocyty mam 4,6 przy normie 1,2-3,2 Internista określił to jako lekką limfocytozę. WBC mam też podniesione trochę przy normie Wszystko zaczęło się od tego, że wyskoczył mi ten wyrostek sutkowaty na głowie, a później pojawił się też ten węzeł na szyi. Poszłam do internisty dostałam antybiotyk na 3 dni. Ostatniego dnia jestem więcej niż pewna przeziębiłam wyrostek bardziej. Tak mnie bolało, że nie mogłam spać na lewej stronie głowy. Spuchło też bardziej. Po jakimś czasie ustąpił ból, ale gulka została. Poszłam na USG tych węzłów (tak kazał internista, gdyby nie znikały). USG wyszło jak już napisałam. Zrobiłam też pantomograf zębów, jednak ja się na tym nie znam. Nie bolą mnie zęby z lewej strony, za to mam bardzo "rozwalonego" zęba po prawej. Nie wiem co myśleć... Oczywiście boję się najgorszego. Mam maleńkie dziecko (16msc) i chciałabym jeszcze pozadręczać meża Mimo iż staram się być optymistką trochę się boje. Skończyłam Zdrowie Publiczne i wiem, że medycyna daje szanse na przeżycie nawet z rakiem.... Wszystko zależy od nastawienia. Może ktoś miał podobną sytuację? Pomożecie? Pozdrawiam [ Dodano: 2010-10-11, 11:02 ] Zapomniałam dopisać, że internista dodatkowo "obmacał" obojczyki i pachy. Nie wyczuł nic... Mimo wszystko martwie się, bo wiem, że nie każda choroba przebiega "książkowo". zufed PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 10 Kwi 2009Posty: 2473Skąd: KrakówPomogła: 348 razy #2 Wysłany: 2010-10-11, 21:38 slonkoonline, nie bardzo rozumiem to zdanie: slonkoonline napisał/a: Wszystko zaczęło się od tego, że wyskoczył mi ten wyrostek sutkowaty na głowie Wyrostek sutkowaty ma każdy z nas Od jak dawna ten stan się utrzymuje (powiększone węzły)? Czy dolega Ci coś innego oprócz tych węzłów? Podwyższona temp ciała, poty nocne, osłabienie, utrata wagi? pozdrawiam zuza _________________Amor vincit omnia... slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #3 Wysłany: 2010-10-11, 23:02 Wyskoczył w sensie, że się przeziębił. Nie mam żadnych objawów poza wymienionymi wyżej. Utraty wagi nie zanotowałam. W każdym razie nie znaczna. Nie wspomniałam jeszcze o tym, że jestem alergikiem. Praktycznie wszystkie alergeny wziewne. Kontaktowe np. trawa. Biorę stale leki typu "amertil". Mam w domu psa i kota. Do tej pory nie przechodziłam toxoplazmozy (jeśli to istotne). To wszytsko... zufed PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 10 Kwi 2009Posty: 2473Skąd: KrakówPomogła: 348 razy #4 Wysłany: 2010-10-12, 20:46 slonkoonline, stawiałabym mimo wszystko na odczynowy (zapalny ) charakter węzłów - opis USG również sugeruje takie pochodzenie (plus Twoja alergia). Jednak to samo USG mówi o rozrostowym charakterze zmian i dlatego nie wolna sprawy tak zostawić. Nie piszesz nic, co zasugerował lekarz internista. Dla wyjaśniania proponuję porozmawiać z nim na temat tych węzłów. Rozumiem, że byłaś leczona jednym tylko antybiotykiem, czy próbowano też innych? Jak długo byłaś leczona antybiotykiem? pozdrawiam ciepło zuza _________________Amor vincit omnia... slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #5 Wysłany: 2010-10-12, 23:46 Bosze... Skasowałam sobie wszystko co napisałam. Jeszcze raz.... Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Tylko Ty odpowiadasz. Byłam dziś w Wa-wie na Chocimskiej u hematologa. Trochę jestem zawiedziona... Nie oglądał mnie. Tylko badania. Na ich podstawie odesłał mnie z listą badań do wykonania i ze stwierdzeniem "wygląda, że może to być infekcyjne". Zapytał potem tylko czy gorączkuje. Na badania już jestem pozapisywana. RTG już zrobiłam. Tylko badania krwi zostały i usg jamy brzusznej. Mam się zgłosić z kompletem. Antybiotykiem byłam leczona tylko jednym. Jakiś na "D", na trzy dni po jednej tabletce. Lekarz kazał zrobić usg jeśli po 10 dniach nie zniknie to. Nie znikło, więc zrobiłam. Znajomy radiolog, który mi je robił tak mi wszystko wyjaśnił, że w jednej sekundzie osiwiałam. Zaczęło się od białaczki, a skończyło na chlamydiach..... :( Internista u którego byłam z usg, można powiedzieć, że rozłożył ręce. Powiedział, że wg usg może to być wszystko. Że u młodych najczęściej ziarnica zł. lub chłoniak. Po czym zbadał mi węzły w ok. obojczyka i pod pachami. Stwierdził następnie, że w ciągu 3 msc (tyle mniej więcej minęło od początku) miałabym już pakietami powiększone węzły przy ziarnicy. Dlatego też może to nie być to.... No i tyle... Trochę mi już lepiej, bo hematolog mniej więcej wie, jak wygląda taki a taki węzeł na usg. Jednak powiedział to samo, że do konkretnego badania trzeba wycięcia. Chyba, że wyjdą bakterie jakieś, albo wirusy. Mam jakiś cień nadzieji i chociaż nie zadręczam się całymi dniami jedną myślą. Lekarze zgodnie (hematolog i internista) powiedzieli, że jeśli to nie rośnie, to nie trzeba się stresować. Tylko, że pod żuchwą to wogóle nie wiedziałam o jego istnieniu, a jest najbardziej "brzydki". Może być tak, że chłonka z zarazkami spłynęła z wyrostka sutkowatego aż pod żuchwę? Serdecznie pozdrawiam! Marta zufed PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 10 Kwi 2009Posty: 2473Skąd: KrakówPomogła: 348 razy #6 Wysłany: 2010-10-13, 23:23 slonkoonline, teraz musimy poczekać na wyniki badań. Wydaje mi się, że nie ma co gdybać i robić zakładów, na co możesz być chora Kiedy masz termin na USG? pozdrawiam ciepło zuza _________________Amor vincit omnia... slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #7 Wysłany: 2010-10-14, 10:15 Hej... USG mam na 25 października. RTG juz zrobione, a wyniki w najbliższy wtorek. Zaraz po USG bede jechała do poradni hematologicznej na wizyte. Mam nadzieję, że coś się dowiem. Niepewność jest okropna. Chociaż teraz już jest lepiej. Może niesłusznie, ale po tym co powiedział ten hematolog robię sobie nadzieję, że jednak infekcja. Myślę nad toxoplazmozą. Mam kota, często (niestety) muszę po nim sprzątać. Podczas ciąży nie przechodziłam jej, a od tamtej pory nie robiłam badań. Mam wrażenie, że zmniejszyło mi się to na głowie... Pozdrawiam! zufed PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 10 Kwi 2009Posty: 2473Skąd: KrakówPomogła: 348 razy #8 Wysłany: 2010-10-14, 20:53 slonkoonline napisał/a: Myślę nad toxoplazmozą. To idź i zrób sobie badania w tym kierunku Będziesz wiedzieć. Daj znać jak wyniki RTG będą. pozdrawiam zuza _________________Amor vincit omnia... slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #9 Wysłany: 2010-10-19, 23:23 Cześć! Dziś odebrałam wynik RTG. Tak się bałam, że wysłałam męża. Ten, jak to zwykle bywa, nie odebrał wyniku, bo nie było nikogo przez 10 min Zdenerwowałam się i zamiast do pracy, pojechałam do szpitala odebrać wynik i udowodnić mężowi, że można Wynik taki: Serce i pień naczyniowy w normie. Płuca bez zagęszczeń, bez zastoju w krążeniu małym. Przepona wolna. Zauważyłam też, że węzełek na głowie przy wyrostu rano jest słabo wyczuwalny, a na wieczór bardziej. A ten na szyi jest albo mniejszy, albo zlał się z mięśniem. Już go nie czuje tak popostu na szyi. Muszę pogmerać. Chociaż tak, jak teraz boli mnie na głowie. Mam wrażenie, że to po weselu w weekend. Chyba mnie przewiało. Wogóle często w taki zimniejszy dzień, z wiatrem ostrym boli mnie. Chociaż staram się pilnować i nie zaziębić tego.... Od poniedziałku mam urlop i zaraz na początku tygodnia będę miałą USG jamy brzusznej oraz badania krwi. Tu takie moje pytanie, czy jak mam okres, to to może mieć wpływa na wynik badań krwi? zufed PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 10 Kwi 2009Posty: 2473Skąd: KrakówPomogła: 348 razy #10 Wysłany: 2010-10-20, 17:10 slonkoonline napisał/a: Tu takie moje pytanie, czy jak mam okres, to to może mieć wpływa na wynik badań krwi? Zrób spokojnie badania, jak pójdziesz z nimi do lekarza powiedz poprostu, że były robione podczas miesiączki i już. Cieszę się, że RTG jest dobre. slonkoonline, Mężowi wybacz, faceci czasem już tak mają pozdrawiam zuza _________________Amor vincit omnia... slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #11 Wysłany: 2010-10-21, 10:46 Hej! Ja też się cieszę z wyniku RTG. Jednak to o niczym jeszcze nie przesądza. Myślę, że dopóki nie trafię z wynikami do hematologo, to nie będę niczego pewna. Co do facetów.... Wiadomo. Samiec. Właśnie sprzątnełam puszkę po piwie (wczrajszym) mojego męża. Przecież puszka jest taka ciężka, a kosz tak daleko Pozdrawiam. Do następnego wyniku... Bardzo dziękuję za aktywność. slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #12 Wysłany: 2010-10-26, 22:22 Cześć! Jak tam zdrówko? Jak znosicie niemiłą jesienną aure? Ja już zaliczam pierwsze jesienne dolegliwości. Gardło zaczyna boleć, zatoki też szwankują. Czuje je na czole 24h/24h :( Jestem już po USG jamy brzusznej. Internista wogóle nie napisał co jest wskazaniem do wykonania USG i dobrze, że się odezwałam, bo lekarz lepiej przyglądał się węzłom w tych okolicach! Żart jakiś chyba! Wiem, że nie podobało się interniście, że musi te skierowania dać, ale mógł jednak się przełamać. Ogólnie USG wyszło dobrze. Narządy w normie, naczynia także. Węzły wszystkie w normie. Dziś byłam także na badaniach krwi. Miałam tam wypisane różne, różniste. Ostatecznie poszłam prywatnie, bo państwowo dopiero w czwartek, a wyniki w piątek.... Zapłaciłam za wszystko 83zł :( Jutro rano wyniki dostanę i od razu z nimi jadę na Chocimską do hematologa. Mam nadzieję, że jutro dowiem się czegoś. Myślę i czuję jakby węzeł na szyi zmniejszył się. Poprzednio czułam go poprostu na szyi, bez przyciskania. Teraz już muszę naprawde mocno przyciskać, żeby czuć go. Nie wiem natomiast jak ten pod żuchwą.... Ale jego nie wyczuje za Chiny! Nawet nie wiedziałam, że jest powiększony. Teraz mam coś po prawej stronie koło krtani/tchawicy. Mąż mój twierdzi, że to od gardła. Możliwe to bardzo, bo mnie boli trochę. Ja natomiast śmieję się, że mam pasożyta, który po mnie spaceruje. Teraz poszedł sobie z szyi do gardła Czy może to mieć jakiś związek jeśli jako dziecko miałam właśnie w gardle gronkowca złocistego? Serdecznie pozdrawiam wszystkich chorowitków i życzę dużo słoneczka na codzień. zufed PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 10 Kwi 2009Posty: 2473Skąd: KrakówPomogła: 348 razy #13 Wysłany: 2010-10-26, 22:58 slonkoonline napisał/a: Czy może to mieć jakiś związek jeśli jako dziecko miałam właśnie w gardle gronkowca złocistego? Gronkowiec złocisty jest obecny w nosie lub gardle u prawie 20-30 procent ludzi U niektórych np w okresie obniżonej odporności (lub u osób z obniżona odporności u dzieci na przykład, przewlekle chorych itp) wywołuje dolegliwości i infekcje. Możesz zrobić sobie wymaz z gardła, nie zaszkodzi. Nowy węzeł faktycznie może być wynikiem Twojej infekcji. Odezwij się koniecznie po wizycie u lekarza. pozdrawiam ciepło z z zimnego i ponurego Krakowa zuza _________________Amor vincit omnia... slonkoonline Dołączyła: 11 Paź 2010Posty: 13 #14 Wysłany: 2010-10-27, 20:17 Hej! Koniecznie się odzywam po wizycie Jest dobrze, a przynajmniej bardziej optymistycznie. Morfologie odebrałam dziś rano. Wszystko jest OK. Monocyty procentowo wyszły troche wyżej, ale manualnie jest OK. Miałam też żelazo 158 przy normie 150. Reszta wyników w normach. Hematolog o monocytach wyraził się, że są ok. Jakby ten procentowy wynik niewiele znaczył No on więcej pewnie wie niż ja, więc się nie mądralinuje Węzeł na szyi zmalał. Lekarz go zmacał i powiedział, że jest mniejszy. Ja sama też to czuję, już nie "wsytaje". Pod żuchwą też nie wymacał. Ten koło krtani/tchawicy nie został zlokalizowany przez Pana Dr. Zlecił kilka badań, w tym toxo i HIV itp. Wyniki za około tydzień. Zrobił wywiad pytając o objawy ziarnicy: poty, gorączkę i świąd. Pytał dlaczego wogóle było robione USG. No takie tam.... dla niego ważne rzeczy. Bałam się jak cholera! Bo z moimi kartkami latał jeszcze do jakiejś koleżanki. Ostatecznie po badaniu i wywiadzie powiedział, że stawia na toxo. Węzeł na głowie, w okolicy wyrostka sutkowatego jest charakterystyczny dla toxo, a był pierwszy. Jeszcze wspominał coś, że być może tarczyca. Tylko pamiętam, że na USG wyszła Ok. Tylko ja się nie znam, czy jeśli coś jest nie-halo, to ona jest wieksza. Kazał też iść do laryngologa i stomatologa. Do tego drugiego, to aż się moje zęby proszą! Wstyd się przyznać, ale po ciąży to zaniedbałam je. Jeden już bytuje w 3/4 swojej dawnej wielkości Korony zęba jest 1/2 :( Lekarz kazał też interniście wypisać zwolnienie z pracy na okres do wyjaśnienia sprawy. Ten oczywiście miał spory problem... Nastękał się czytając kartę informacyjną od hematologa, że HEJ! Bosze... Czy są jeszcze lekarze z powołaniem?! Już nie prosiłam się o zwolnienie, bo i tak na tym nie wyjdę dobrze (chodzi o finanse), a czuję się ok i pracować mogę. Ostatecznie mam skierowanie do laryngologa i 5 listopada kolejną wizytę u hematologa. Będą wtedy już wyniki badań. AHA! Hematolog powiedział, że węzły nie kwalifikują się do biopsji. No i coś wspominał, że objawy nie bardzo pasują do zmian nowotworowych, ale jednoznacznie nie wykluczył. Wczoraj i dziś to tyle krwi ze mnie wzieli, że chyba cały zeszły rok tyle nie straciłam :D A jakie mieli na bajerze strzykawki do pobierania! Znaczy to coś przy igle Jak zobaczyłam tyle strzykawek, to się przestraszyłam (nie lubię igieł mimo, że zawsze się gapie na "wkłócie"). A tu takie fajne coś, co siedzi w żyle, a krew nie leci... tylko strzykawki "pyk, pyk" się przyczepia. No i tyle po krótce. Chyba dobrze prawda? Znaczy, czy dobrze? W każdym razie bardziej optymitycznie niż poprzednio. Trochę zawiodłam się, że nie było USG. Chociaż może Ci lekarze mają USG "w rękach"? Pewnie takich węzłów "namacali" się w swoim życiu. A u Was jak? Mam nadzieje, że mój optymizm nie jest mylny. Mam narazie urlop.... Jutro idę do fryzjera, potem oglądać mieszkanie (ewntualnie do kupna) i ogólnie zamierzam się byczyć i być zadowolona! Mam nadzieję, że mój optymizm będzie zakaźny i Wam się uzależni. Chciałabym, żeby wszystkim było wesoło! Bo jednak wtedy zawsze lepiej mijają dni. Serdecznie pozdrawiam! zufed PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 10 Kwi 2009Posty: 2473Skąd: KrakówPomogła: 348 razy #15 Wysłany: 2010-10-27, 23:05 slonkoonline, cieszą mnie te optymistyczne wieści slonkoonline napisał/a: Jeszcze wspominał coś, że być może tarczyca. Tylko pamiętam, że na USG wyszła Ok. Tylko ja się nie znam, czy jeśli coś jest nie-halo, to ona jest większa. Przy zaburzeniach hormonalnych tarczyca może być nie powiększona. slonkoonline napisał/a: Kazał też iść do laryngologa i stomatologa. Do tego drugiego, to aż się moje zęby proszą! Wstyd się przyznać, ale po ciąży to zaniedbałam je. Jeden już bytuje w 3/4 swojej dawnej wielkości Korony zęba jest 1/2 :( Udam, że nie słyszałam A tak poważnie, mimo wszystko załatw sprawę z zębami, nie tylko z powodów węzłów, ale tak poprostu, dla siebie. slonkoonline napisał/a: Trochę zawiodłam się, że nie było USG. Chociaż może Ci lekarze mają USG "w rękach"? Pewnie takich węzłów "namacali" się w swoim życiu. Wydaje mi się, że brak USG wynika z kilku faktów: z tego, że miałaś całkiem świeży wynik, po przeprowadzeniu wywiadu i zbadaniu Ciebie, uznał, że nie ma takiej konieczności dodatkowo z pewnością doświadczenie lekarza pozwoliło wysnuć takie wnioski. Ale generalnie prognozy są optymistyczne i z tego trzeba się cieszyć pozdrawiam serdecznie zuza _________________Amor vincit omnia... Wyświetl posty z ostatnich: Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku
napisał/a: pinkxfloyd 2014-04-04 22:19 Witam OK. półtora tygodnia temu zauważyliśmy z żoną napuchniętą szyję u naszego 2,5 letniego dziecka po stronie lewej. W dotyku wyczułem dość dużych rozmaiarów węzeł chlonny - ruchomy, twardawy i bezbolesny. Po kilku dniach udaliśmy się do Pediatry, który przypsiał Nurofen i rutinocea oraz zlecił morfologię. W morfologii OB na granicy normy 8 i po 2 godzinach 18 CRP ok minialnie podyższone AST przy próbach wtrobowych - (norma 38). Na własną rękę wykonałem także usg węzłów - po stronie lewej widoczne dwa powiększone węzły o wymiarach 22cm/1cm oraz 28cm/1,4cm. Po stronie prawej węzły odczynowe o wielkości do 1cm. Pediatra twierdzi że to nic poważnego, na wszelki wypadek dał skierowanie do poradni chorób zakaźnych, ponieważ synka ugryzł kiedyś w szyję kleszcz. Po ugryzieniu przeleczony był antybiotykiem a samo ugryzienie wystąpiło po stronie prawej. W poradni zakaźnej zlecono badania w kierunku toxoplazmozy, cytomegalii i boleriozy. Badnia robimy po niedzieli. Przypisano mu także abtybiotyk. Obaj lekarze twierdzą, że węzły są miękkie i ruchome oraz niebolesne a także, że usg nie wskazuje raczej na proces rozrostowy. Dodam, że syn nie gorączkuje, nie chudnie, bawi się normalnie. Przed pojawieniem się węzła przez ok tydzień miał intensywny kaszel, szczególnie nocny oraz w początkowej fazie katar. Nie stwierdzono jednak stanu zapalnego gardła. Moje pytanie - czy mimo wszytsko z tak dużymi węzłami udać się do onkologa? napisał/a: lea228 2014-05-16 18:44 To jak u mojego syna. Odchodzę od styczniu obudził się z opuchnita szyją .węzły 28mm z drugiej strony 28mm 2 w pakiecie. Na tylnej ścianie szyji ma wystajacy węzeł 15mm i jest x nim 2 lata wystaje mu ma wszędzie powiększone wezły i te jeden pod pachą 10mm. Syn jest ruchliwy. Jak był w szpitaluGoracxkowac 4 dni bez innych nieokreślone zapalenie węzłów chłonnych. Od tamtej pory pod zuchwa i te na szyję mos niewiele co się zmniejszyły napewno mają 20_25mm. Dodatkowo napisał/a: pinkxfloyd 2014-05-19 21:27 U nas wszystkie choroby zakaźne wykluczone. Wyszedł jedynie gronkowiec złocisty w nosie, na którego aktualnie go leczymy. Po wizycie u Onkologa jesteśmy spokojniejsi. Mimo, że drugie USG pokazało węzły jeszcze większe niż pierwotnie - po ok. 3,5 cm i także niektóre w pakietach. Onkolog stwierdził, że palpacyjnie żaden z nich nie przekracza 2cm i albo usg jest błędnie wykonane lub po prostu zmniejszyły się. Ogólnie wszystkie węzły mają wedle opini Pana dr. charakter odczynowy. Mamy jedynie obserwować. Może wybierzcie się na konsultację do hematologa/onkologa w niczym nie zaszkodzi. Pozdrawiam napisał/a: lea228 2014-05-20 09:00 byłam u hematologa, i identyczne wnisoki..ale tak czy siak ich jest coraz wiecej, a tym bardziej ten co mu wystaje od 2 lat miał na poczatku około 10 mm teraz 15mm i wystaje mu z szyji, wyglada to strasznie....tył szyji boczny, poza tym od 3 dni ma łańcuszek wezłow od ucha do ramienia, te podzuchwowe 20mm, nie wiem co myśleć..... a i mały od zawsze ma hemoglobine na granicy normy... napisał/a: Ramadik001 2014-05-20 10:58 Ani w jednym przypadku ani w drugim przypadku u pań lekarz poszedl na łatwizne. Po 1. Nie można stwierdzić palpacyjnie jakie są węzły i jakiej wielkości od tego jest USG jeżeli lekarz sądzi że usg sie popsuło to chyba żona na złość dosypała mu coś rano do herbaty. Po 2 węzły wielkości 3,5 cm to już ogromne węzły, do tego zbite w pakiety jak pani mówi to już całkiem, 2,8cm na 1,8 więc węzły zbudowane są dobrze, grubość sie liczy bardziej niż długość tego węzła, prawidlowe węzły to "fasolki" mimo wszystko 2,8cm to już naprawde sporo, radze znaleźć dobrego radiologa i powtórzyć USG, dobry radiolog potrafi ocenić jakie te węzły są. To czy są odczynowe czy nie może potwierdzić lekarz, żeby potwierdzić czy są odczynowe konieczne jest pobranie węzła do badania histopatologicznego. Co do przypadku Lea, udać sie do innego lekarza hematologa/onkologa, powiedzieć że węzeł rośnie, jeżeli rośnie to coś jest tego przyczyną i nie należy tego "obserwować" tylko leczyć, znaleźć przyczyne. Obserwuje się węzły które nie są bardzo powiekszone czy nie rosną, węzły powyżej 1,5cm sie leczy, szuka sie przyczyny bo to nie jest normalne że one są powiekszone do takich rozmiarów. Jeżeli dodatkowo rosną to coś jest tego przyczyną i należy robić badania. Niestety ktoś musi nakierować na takie badania i jakie wykonywać. Cytomegalia/Toxoplazmoza/Mononukleoza/ do tego badanie CRP i Aso dodatkowo Morfologia z RĘCZNYM rozmazem krwi, wymaz z gardła/nosa jeżeli są problemy. napisał/a: pinkxfloyd 2014-05-20 11:15 U nas węzły są także owalnego kształtu o zachowanej echostrukturze, w pakiecie były malutkie węzły - wielkości do 1cm. Byliśmy już u kilku lekarzy, wykonaliśmy masę badań. Ostatni lekarz leczy nasze dziecko na gronkowca i twierdzi, że to on prawdopodobnie jest przyczyną powiększenia się tych węzłów. Morfologia jest ok. napisał/a: Ramadik001 2014-05-20 11:24 Może i równierz tak być, że gronkowiec jest sprawcą, tak jest przynajmniej u mnie. Węzły były do 17mm przy leczeniu gronkowca po 3 tyg zmalały do 10mm. Oby wszystko było dobrze :) gronkowca trzeba też umieć wyleczyć, konieczne jest podniesienie odporności przed jak i przyjać szczepionke odpornościową po antybiotyku. Sam antybiotyk gronkowca nie zwalczy nigdy. napisał/a: pinkxfloyd 2014-05-20 11:31 U dzieci z tego co mówili nam lekarze węzły reagują dużo szybciej i wolniej się zmniejszają niż u dorosłych. Czasami pozostają powiększone już na stałe. Byliśmy u jednego z najlepszego onkologa/hematologa dziecięcego w naszym mieście, dlatego raczej mu ufamy. Lekarz podsumował, że nie widzi żadnej przesłanki do dalszej diagnostyki tych węzłów. napisał/a: Ramadik001 2014-05-20 11:35 Węzły są za duże żeby można było uznać je za "ok, niech będą" ja tylko doradzam, broń boże niczego pani nie narzucam ani nie podważam kompetencji lekarza, skoro mówią że jest najlepszy to tak pewnie jest. Ja lekarzem nie jestem więc nie posiadam takiej wiedzy medycznej jak oni. Mimo wszystko warto wykonać usg za miesiąc/dwa skoro jest leczony na gronkowca dostaje antybiotyk, to po miesiącu zobaczyć czy węzły sie zmniejszyły, jeżeli nie lub co gorsza powiekszyły się to nie jest to normalny stan. To prawda że węzły mogą zostać po powiekszeniu już na stałe i zwłóknieć, niekiedy węzły wchłaniają sie nawet do dwóch lat, mimo wszystko jeżeli jest to wina gronkowca to powinny sie zmniejszyć po kuracji antybiotykiem odrazu. napisał/a: pinkxfloyd 2014-05-20 11:46 Ok dziękuję za pomoc. Pozdrawiam napisał/a: lea228 2014-05-20 12:06 ja dostałam skierowanie do chirurga z tym węzłem na szyji, zobaczymy i wybieram sie na usg na Agatową jeszcze raz u nas były wykonywane badania w kierunku chorób zakaznych i nic nie wyszło... a u małego to jak ma 3,5 cm to zapewne podżuchwowy??? a on jest w pakiecie> i czy ma za uchem jakies węzły?? a i czy z obrebu szyji widac mu te kulki? napisał/a: pinkxfloyd 2014-05-20 12:32 Tak podżuchwowy po lewej i po prawej identyczny mniejszy 2,5 cm. Tak było miesiąc temu. Aktualnie węzeł po lewej palpacyjnie wydaje mi się identyczny, z tym że nie ma już opuchlizny, która wcześniej była i która nas zaniepokoiła po prawej czuć jakieś drobne węzełki. W pakiecie były jakieś małe węzełki do 1cm po obu stronach. Nie widać mu żadnych węzłów. A ten węzeł u was jest miękki i ruchomy i także podżuchwowy?
Powiększone węzły chłonne u dziecka to zazwyczaj objaw choroby. Mogą wskazywać na niegroźną infekcję, choroby zakaźne czy nawet nowotwory. Szacuje się, że u każdego człowieka, nawet tego najmniejszego, jest około pięciuset węzłów chłonnych. Są ulokowane na całym ciele, najwięcej węzłów chłopnnych znajduje się na szyi, pod pachami, w pachwinach, pod żuchwą oraz za uszami. Wielkość węzłów chłonnych u zdrowego dziecka waha się od milimetra do 1,5 centymetra. Stoją na straży naszego zdrowia, wyłapując i niszcząc bakterie i wirusy. Węzły chłonne należą do układu odpornościowego i stanowią jedną z pierwszych barier obrony przed rozprzestrzenianiem się infekcji. Węzły chłonne u dzieci powiększają się częściej niż u dorosłych, ponieważ ich układ limfatyczny kształtuje się do ok. 12. roku życia. - W przestrzeniach między komórkami ciała, krąży niewielka ilość płynu, który jest zbierany przez naczynia limfatyczne, zgodnie ze spływem naczyń chłonnych, czyli z karku i tylnej części głowy na potylicę, z twarzy i gardła do węzłów podżuchwowych, z ręki do pachowych i tak dalej, i kierowany do pobliskich węzłów chłonnych. Tam zatrzymywane są toksyny, bakterie, wirusy i czynniki zapalne. Są one w znacznej części niszczone lub zmniejszana jest ich szkodliwość dla organizmu. Te reakcje obronne mogą stymulować węzły do powiększania się - mówi lek. med. Andrzej Mierzecki, pediatra, specjalista medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego ENEL-MED. Ponieważ węzły chłonne powiększają się w pobliżu miejsc, wokół których toczy się stan zapalny, najczęściej widać je na szyi w górnej jej części, często z tyłu głowy lub w pachwinach. Można je też wyczuć pod pachami i blisko obojczyków. W badaniu USG często są widoczne w jamie brzusznej. O powiększonych węzłach u dzieci mówimy, gdy mają powyżej 1,5 centymetra. Węzły chłonne: przy infekcjach są bolesne - Węzły chłonne, które powodują ból przy dotykaniu, a skóra nad nimi może być zaczerwieniona i cieplejsza, sugerują zapalenie. Przyczyną najczęściej są infekcje. Zazwyczaj zmniejszają się po około dwóch tygodniach po zastosowaniu leczenia, nierzadko antybiotykami - dodaje dr Mierzecki. Węzły chłonne, które są znacznie powiększone (ponad 2 cm), są niebolesne, twarde i zbite, zrastają się ze sobą, a nawet z otaczającymi tkankami, co powoduje, że są nieruchome, wymagają konsultacji lekarza. Zwykle są powiększone dłużej niż 2-3 tygodni i mogą świadczyć o nowotworze (białaczka, chłoniak) czy być wynikiem pojawienia się przerzutów nowotworów, rosnących w innych miejscach. - Każde wyraźne powiększanie się węzłów chłonnych, szczególnie jeśli są to węzły przekraczające wymiary 3 cm, wymaga konsultacji lekarza. Najczęściej powiększenie jest odpowiedzią na toczące się w pobliżu zakażenie i wystarczy wyleczyć ognisko zapalenia będące przyczyną odczynu węzłowego, by węzły się zmniejszyły. Ale powiększenie węzłów może być również wynikiem choroby zakaźnej takiej jak na przykład różyczka, mononukleoza, toksoplazmoza, choroba kociego pazura czy gruźlica - mówi dr Mierzecki. Węzły chłonne przy AZS i chorobach skóry U dzieci chorujących na atopowe lub łojotokowe zapalenie skóry, węzły mogą być stale powiększone. - Skóra atopowa swędzi, więc jest drapana i przez to podatna na uszkodzenia, przez które wnikają bakterie. W związku z tym dochodzi do lokalnych zapaleń, które stymulują odpowiedź zapalną i powiększenie węzłów chłonnych, do których spływa chłonka z tej okolicy. Powiększone węzły świadczą o nasileniu zapalenia atopowego. W takich przypadkach wymagane jest tylko leczenie zmian skóry - mówi pediatra. Postępowanie w przypadku powiększonych węzłów chłonnych zależy od ich wielkości i miejsca, od tego jak długo są powiększone i czy jest to pojedynczy węzeł, czy też grupa, a jeśli tak, to czy są zrośnięte czy też się przesuwają. Powiększone węzły chłonne: badania - Rodzice często niepokoją się małymi, wyczuwalnymi węzłami na szyi czy potylicy. Jeśli po zbadaniu przez lekarza nie budzą one jego niepokoju, nie wymagają żadnych badań. Jeśli lekarz potrzebuje dodatkowych badań, zleca się w pierwszej kolejności USG, by określić wielkość i strukturę węzła oraz badania krwi: OB, CRP, morfologię z rozmazem. Dalsze badania w dużej mierze zależą od wyników tych pierwszych - mówi pediatra. Jeśli powiększenie węzłów chłonnych nie wynika z choroby zapalnej lub nowotworowej, zazwyczaj pozostawia się je bez leczenia. - U większości dzieci z czasem ulegają one znacznemu zmniejszeniu. Są dzieci, które od urodzenia mają spore, wyczuwalne węzły chłonne. Jeśli nie mają one tendencji do powiększania się, wystarczy oceniać ich wielkość przy standardowych badaniach w poradni dzieci zdrowych, np. przy okazji szczepień oraz badań bilansowych - mówi dr Andrzej Mierzecki.
powiększone węzły szyjne u dziecka forum