jak przekonać się czy ona mnie kocha czy tylko się mną bawi. Przez Gość chłopaak, Luty 20, 2006 w Życie uczuciowe Mam dość swojego chłopaka , czy on mnie nadal kocha ? Sytuacja wygląda tak ; Mój chłopak jest tak o mnie zazdrosny że nie zdajecie sobie z tego sprawy a najbardziej jes zazdrosny o mojego przyjaciela kiedyś chciał go pobić i zawsze ma do niego jakieś pretensje i błagam nie piszcie że musze wybrać albo chłopaka albo przyjaciela ( moja przyjacióła mi to już powiedziała ) bo Miłosc ? czy on nadal ją kocha ? mój chłopak ( kamil) a ta laska ( Sylwia ).. Byłam z Kamilem 100 x i nam nie wyszło , teraz znów jesteśmy razem , lecz Sylwia to jego przyjaciółka , zanim zaczełam z nim być on jej powiedział prosto w oczy Kocham cie , dla ciebie moge sie zabić , nie kochałem Glori -mnie itp.. ona go olała i pow ze to sa dwa inne światy , od czwartku znów z Czy on mnie kocha czy oszukuje? Rozpoczęte przez ~pomponik, 07 mar 2016. ~pomponik. Napisane 07 marca 2016 - 08:02. Postaram sie napisac w skrócie i prosić Was o opinie. Nasza znajomośc była bardzo szybka, rozwijała sie w zastraszającym tempie, mowil o ślubie po 3 mies. Wystraszyłam się i wycofałam. Tak, zostawiłam go. Najważniejsze znaki: Czy on nadal mnie kocha?Istnieje wiele powodów, dla których możesz zacząć zadawać tego rodzaju pytania: „Skąd mam wiedzieć, czy on mnie kocha?” Wątpisz w jego uczucia lub prawd Byłam z moim chłopakiem 2 lata byliśmy nierozłączni mieliśmy plany na przyszłość mówił że bardzo mnie kocha.. ja przez większość związku byłam zaborcza i zazdrosna on to . fot. Adobe Stock, interstid – Mateusz, chyba jeszcze nie idziesz? – popatrzyłam z zaskoczeniem na ubierającego się chłopaka. Przecież dosłownie przed chwilą skończyliśmy się kochać, a on zamiast mnie objąć czy pocałować, już szykował się do wyjścia! Nie odpowiedział na moje pytanie. Podszedł do lustra i przeczesując dłonią włosy, wpatrywał się w swoje odbicie. – Mateusz! – czułam, że się rozpłaczę. Nawet nie odwrócił się w moją stronę. Sięgając po kurtkę, rzucił tylko: – To trzymaj się. Zadzwonię. Cześć. Drzwi cicho trzasnęły. Leżałam naga pod kołdrą i płakałam. Dlaczego mi to robił? Dlaczego uciekał po każdym zbliżeniu? Gdy uwodził, był miły i czuły, w trakcie – taki namiętny… A potem traktował mnie, jakbym była dziw**. Kochałam go i wiedziałam, że to mój błąd. Jednak nie potrafiłam odejść. Mateusz był spełnieniem moich marzeń: inteligentny, dowcipny, zmysłowy i piękny jak młody bóg. Wszystkie dziewczyny z pracy robiły do niego słodkie oczy. Tymczasem on wybrał mnie. Co za szczęście, wreszcie miałam dla kogo żyć! Wprost nie mogłam uwierzyć, gdy zaproponował mi kawę. Przez dwie godziny nie odrywaliśmy od siebie wzroku, a potem odprowadził mnie do domu i namiętnie pocałował. Nie zaprosiłam go wtedy do środka, chociaż miałam na to wielką ochotę. Nie chciałam, żeby wziął mnie za łatwą panienkę. Kolejne dni potoczyły się jak w bajce. Wraz z wybiciem siedemnastej stawał w drzwiach mojego pokoju i uśmiechał się tak, że miękły mi kolana. Przespaliśmy się ze sobą po dwóch tygodniach. Nawet nie wiedziałam, że seks może być tak cudowny. Byłam szczęśliwa, nareszcie miałam dla kogo żyć! Potem wspólne wyjazdy w góry, albo weekendy nad morzem. Zasypiałam i budziłam się wtulona w Mateusza. Był wolny, ja też – wydawało mi się tylko kwestią czasu, aż poprosi mnie o rękę i zamieszkamy razem. Aż tu raptem, nie wiadomo czemu, zaczął się zmieniać. Z początku sądziłam, że to moja wina: może nie daję mu tego, czego pragnie? Potem uznałam to za typowy kryzys. Nadal ze sobą sypialiśmy i w łóżku wciąż było wspaniale, ale poza łóżkiem… Mateusz przestał mieć dla mnie czas. Wpadał na godzinę, dwie, i zanim zdążyłam otworzyć oczy po miłosnych uniesieniach, znikał. Czy kogoś poznał? Wydawało mi się, że to niemożliwe, bo wtedy przecież nie kochałby mnie z taką namiętnością i czułością… Próbowałam z nim rozmawiać. Pytałam, co robię źle. – Nic – odpowiadał. – Czyli nadal mnie kochasz? – dręczyłam go. Kiwał głową, ale wychodził. Anka, moja przyjaciółka, od początku niechętnie odnosiła się do Mateusza. – Nie zrozum mnie źle, Magda – tłumaczyła. – To narcyz i egoista. Bierze cię do łóżka, bo tak mu wygodnie, ale nie zależy mu na tobie. – Pleciesz bzdury. Kocha mnie, ja to wiem… – No to dlaczego tak cię traktuje? Słowa to nie wszystko. Nie chciałam przyznać jej racji. Kiedyś wpadłam na szalony pomysł: – Może gdybym zaszła w ciążę, coś by się między nami zmieniło? – Chyba nie mówisz poważnie? – roześmiała się Anka. – A dlaczego niby nie? – Bo to trik stary jak świat! Magda, błagam cię, nie rób tego, bo zmarnujesz sobie życie! – wkurzyła się w końcu. – To co mam robić? Kocham go i nic na to nie poradzę, nie wyleczę się z tej miłości, wiem to… – rozpłakałam się. – Może to nie jest wcale taki kiepski pomysł – odpowiedziała wtedy Anka po dłuższej chwili zastanowienia. – Uważasz, że powinnam zajść w ciążę? – zapytałam, podnosząc głowę. – Tak jakby – odparła. – Na próbę. – Jak to? – Spokojnie, ja też mam pewien pomysł – i zaczęła mi opowiadać. A potem zapytała, co o tym sądzę. – To nieuczciwe! – oburzyłam się. – A on postępuje uczciwie? – odparowała. – Mówi, że kocha, a traktuje cię jak panienkę na jedną noc, i to po roku bycia razem! Nie macie po szesnaście lat, żeby facet nie wiedział, co robi. Tak naprawdę powinnaś go rzucić w diabły. Ale wiem, że to niemożliwe. No to teraz będziesz miała okazję sprawdzić, co on tak naprawdę do ciebie czuje. Nie byłam przekonana. Ale po następnym wieczorze, gdy Michał znowu się zwinął, podjęłam decyzję. Bałam się tylko, co będzie, gdy on uwierzy w tę ciążę i zechce się ożenić. – Tym sobie głowy na razie nie zawracaj. Zawsze przecież możesz poronić – rzuciła Anka. Trzy dni później dostałam zamówioną przesyłkę. Używany test ciążowy z dwiema wyraźnym kreskami. Według zapewnień wysyłającego, zrobiony został przed dwoma dniami. – A jeśli Mateusz będzie chciał, żebym powtórzyła test? – spytałam Ankę. – Wtedy kupisz drugi. Teraz wszystko można kupić. Nie przejmuj się, działaj! – odparła spokojnie. Daję słowo, wstydziłam się tego, co miałam zrobić Tego wieczoru Mateusz spóźnił się godzinę i nawet nie zadzwonił z przeprosinami. Świece się dopalały, pieczeń już całkiem wystygła, gdy w końcu przyszedł. Nie zainteresował się kolacją, tylko od razu podszedł i zaczął mnie rozbierać. – Mam na ciebie wielką ochotę – wyszeptał, a mnie przebiegły dreszcze. Też chciałam się kochać, ale najpierw musiałam sprawdzić jego reakcję na tę niespodziankę. Opanowałam się więc i poprosiłam, aby na chwilę usiadł. – Później, teraz muszę cię mieć, stęskniłem się za tobą – rozpinał mi bluzkę. – Mateusz! Później! Teraz naprawdę muszę z tobą porozmawiać. Spojrzał na mnie. Westchnął, usiadł i nałożył sobie kawałek pieczeni. – Zimna – stwierdził. – Słuchaj – zaczęłam. – Wiem, że tego nie planowaliśmy, ale jestem w ciąży. – Co? – Jestem w ciąży – powtórzyłam. – Bujasz! – roześmiał się. Wstałam i podałam mu test. – Który to tydzień? – spytał. – Piąty. Podrapał się po głowie. Znałam ten gest: robił go zawsze, gdy był czymś zdenerwowany. – Oboje jesteśmy wolni, kochamy się… – powiedziałam cicho. – Nie mam teraz kasy, ale coś wymyślę. Daj mi parę dni – odezwał się Mateusz po chwili. –- Na co? – spytałam. – Na aborcję. Przecież nie urodzisz tego dziecka. – Nie urodzę? – zamarłam. – Nie bądź niemądra. Zniszczysz sobie życie. Na dzieci masz jeszcze czas, a ja nie byłbym dobrym ojcem. – Przecież mnie kochasz. – Kochasz, kochasz! – rozzłościł się. – Po prostu dobrze się ze sobą bawimy. Masz piękne ciało, mnie też niczego nie brakuje. Ale nie chcę się wiązać i myślałem do tej pory, że ty też. – A te nasze wspólne wyjazdy, wieczory przy zachodzie słońca? – Nie przesadzaj. Fajnie nam ze sobą, ale nikt nie powiedział, że tak będzie zawsze. Dziecko to tylko kłopot. Dobrze jest, jak jest. Muszę już lecieć, zadzwonię. A ty umów się na zabieg. Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Wyszedł, a je jeszcze długo stałam oniemiała z testem w dłoni. Gdy wreszcie doszłam do siebie, od razu zadzwoniłam do Anki i rozpłakałam się: – Miałaś rację… – Weź się w garść! – krzyknęła. – Całe szczęście, że tak to się skończyło. Teraz przynajmniej wiesz, ile jest wart. – Powinnam mu powiedzieć prawdę? – zapytałam wycierając nos. – Boże broń! Niech ma nauczkę, że nie można w ten sposób traktować kobiet. Niech dostanie w kość. – A co, jeśli przyniesie mi te pieniądze? Mam je wziąć? – No jasne! I dobrze je wydać. – Ale to nieuczciwe, tak się nie robi! – zaprotestowałam. – Uczciwe? Jeśli się ich brzydzisz, zawsze możesz je wpłacić na jakiś zbożny cel. Pomyśl, że naprawdę mogłabyś być w ciąży, a on zachowałby się właśnie jak teraz. I co? Za co miałabyś żyć? Nastąpiły sceny jak z taniego melodramatu Mateusz zadzwonił cztery dni później. Wciąż był jakiś nieswój. – Słuchaj, na razie skombinowałem sześć stów. Dołóż resztę, a później jakoś się rozliczymy… Bez słowa odłożyłam słuchawkę. Nazajutrz zjawił się u mnie po pracy. – Nie chcę twoich pieniędzy – podkreśliłam od razu. – Nie unoś się honorem, przecież nie masz tyle kasy – rzucił, wciskając mi banknoty do ręki. – Pogadamy później. Zacisnęłam pieniądze w dłoni. Niewiele brakowało, a bym mu rzuciła je w twarz. Ostatkiem siły woli powstrzymałam się i kazałam mu wyjść. Za radą Anki wzięłam trzydniowe zwolnienie, żeby Mateusz się nie domyślił, że blefowałam. A czas te pieniądze od niego obie z Anką wydałyśmy na wypoczynek w SPA, gdzie za kasę mojego byłego chłopaka zafundowałyśmy sobie zabiegi upiększające i masaże. Sama bym lepiej tego nie wymyśliła. Wieczorami oczywiście upijałam się i płakałam jak bóbr, jednak luksusy w SPA sprawiały, że ból szybciej mijał. Dwa tygodnie później dowiedziałam się, że Mateusz znalazł sobie nową dziewczynę. Taką samą szarą myszkę jak ja. Dopiero wtedy zrozumiałam, że Anka naprawdę miała rację. Czytaj także:„Wpadłam w wieku 42 lat po 3 miesiącach znajomości. Zaraz po ślubie mąż zaczął mnie zdradzać z nianią naszej córki”„Klientka od lat zdradzała męża i chciała znaleźć na niego brudy, żeby zażądać rozwodu. Utarłam nosa tej zołzie”„Adoptowałam syna sąsiadów, bo oddali go domu dziecka. To pomogło mi pozbierać się po śmierci dziecka” tutaj możesz się dowiedzieć czy naprawde kochasz kogoś na kim ci zależy lub z nim jesteś ... 1. czy kiedy idzie z kolegami i koleżankami na dwór jesteś zazdrosna ? Inne testy Co wiesz o leczeniu kotów? W tym teście dowiesz się, ile wiesz o leczeniu kotów. Jeśli kochasz zwierzęta, powinieneś zainteresować się weterynarią... Czy łatwo jest Cię poderwać ? Faceci często dzielą dziewczyny na takie, z którymi bez problemu się dogadują oraz takie, do których ciężko dotrzeć. A Ty do której grupy należysz ? Sprawdź to ! Czy jesteś kobieca? Faceci szaleją za Tobą czy raczej ich odstraszasz? Ten TEST pomoże Ci stać się pociągającą kobietą! 1. czy kiedy idzie z kolegami i koleżankami na dwór jesteś zazdrosna ? - nie , przecież to tylko znajomi. - tak , zaraz coś sobie wmawiam ... 2. ufasz mu pod każdym względem ? - oczywiście że tak - niestety nie...3. jesteś pewna że kocha tylko Ciebie ? - tak . przecież powtarza mi to cały czas i nawet okazuje swoje uczucia - nie. mówi mi to rzadko i nie okazuje tego 4. kiedy spotykasz swojego byłego bije Ci mocniej serce ? - tak ;o prawie co mi nie wyskoczy - nie, to już przeszłość ... 5. czy gdybyś miała okazję pójść na randkę za 1000 zł z jakimś kolesiem a przy tym nie mówiąć nic swojemu chłopakowi... poszłabyś ? - nie, przecież to zdrada - tak , dla kasy zrobię wszytsko6. piszesz po kryjomu z jakimiś kolesiami ? - nie , kocham tylko tego jednego - tak , mały flirt jeszcze nikomu nie zaszkodził ;) 7. czy ty jesteś wobedz niego szczera ? - oczywiście że tak . mówimy sobie wszystko. - nie... niektóre rzeczy wolę zachować dla siebie Czy on mnie nadal kocha.? Hej , byłam z chłopakiem 2,5 miesiąca. nasz związek się rozpadł . ja go nadal kocha.. on pytał się mnie czy nie chcę go znać.. na mieście pytał dokąd idę <-- już po zerwaniu.. i pytał się czy możemy się przyjaźnić...robi wszystko żebym była zazdrosna. np. pisze z moją kumpelą. Nie zależy mu na miłości... woli się przyjaźnić... 20% Chce do mnie wrócić.. 55% Drażni mnie. żebym nie mogła o nim zapomnieć.. 25% 1. Nie zależy mu na miłości... woli się przyjaźnić... 2. Chce do mnie wrócić.. 3. Drażni mnie. żebym nie mogła o nim zapomnieć.. zapytał(a) o 15:32 Czy on mnie nadal kocha? Parę minut przed zakończeniem roku szkolnego , podszedł do mnie mój kolega z moim byłym. Mój były spojrzał sie na mnie kilka razy , spojrzelismy sobie w oczy , ale on szybko odwracał wzrok.. czy to coś znaczy? Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:34 nooo, troche tak za malo opowiedzialas, jakbys powiedziala moze wiecej o waszych stosunkach to by bylo lepiej :) blocked odpowiedział(a) o 15:35 no moglabys powiedziec czy takie rzeczy juz sie zdarzaly, albo o jego innych zachowaniach itd. blocked odpowiedział(a) o 15:39 mozesz mssg jak chcesz ._. Uważasz, że ktoś się myli? lub

czy on nadal mnie kocha test